W dniach 30.05- 06.06.2017 roku uczniowie naszego gimnazjum już po raz trzeci brali udział w warsztatach językowych w Londynie. Każdego dnia mogliśmy ćwiczyć swoje umiejętności językowe oraz poznawać kulturę, historię i geografię Wielkiej Brytanii oraz doświadczać realiów życia w Londynie. Rozwiązywanie zadań warsztatowych przerodziło się w szkolną edycję programu „Agent”, gdzie liczyły się nie tylko poprawnie udzielone odpowiedzi, ale również refleks, spostrzegawczość, a nawet czas wykonania zadania.
W czasie tych siedmiu dni przewędrowaliśmy prawie 100km po stolicy Wielkiej Brytanii, poznaliśmy wszystkie linie metra, doświadczyliśmy jazdy piętrusem, kolejką wysokogórską, wjechaliśmy windą na 35. piętro Sky Tower, skąd podziwialiśmy panoramę całego Londynu oraz spacerowaliśmy tunelem pod Tamizą.
W Muzeum Brytyjskim poznaliśmy staroegipski przepis na balsamowanie, w Muzeum Historii Naturalnej szukaliśmy ptaka dodo, w Muzeum Nauki i Techniki dowiedzieliśmy się, jak szybko poruszał się parowóz Rakieta i mogliśmy zobaczyć, jak będziemy wyglądać za 30 lat. W Galerii Sztuki Współczesnej Tate szukaliśmy polskich abakanów, a przed Galerią Narodową podziwialiśmy dzieła ulicznych artystów. W dzielnicy Greenwich znaleźliśmy południk zerowy i odpoczywaliśmy w cieniu ogromnych platanów.
Duże wrażenie zrobiła na nas Katedra św. Pawła, a zwłaszcza Galeria Szeptów oraz piękna architektura Parlamentu i twierdzy Tower. Przemierzyliśmy wzdłuż i wszerz ulice rządowe z ministerstwami, siedzibą premiera 10 Downing Street, a w oknie Pałacu Buckingham niektórzy dostrzegli samą królową Elżbietę II ( wierzymy im, że to była ona…).
Zajrzeliśmy do luksusowych sklepów, w których zakupy robi rodzina królewska, w Harrodsie podziwialiśmy pierścionek wart 1,7 ml funtów, a na Oxford Street zamiast zakupów wybraliśmy wspólny lunch i rozmowy na tzw.poważne tematy
. Korzystając ze wspaniałej upalnej pogody, spędziliśmy piknikowy dzień w Morden Garden, karmiliśmy wiewiórki w parku św. Jakuba, a na ulicy Portobello szukaliśmy kultowych niebieskich drzwi z filmu” Notting Hill” i degustowaliśmy potrawy kuchni z całego świata lub… polskich pierogów. Nie mogło się obyć bez wizyt w londyńskich teatrach – w szekspirowskim Globe zachwyciły nas opowieści oprowadzającej nas aktorki, natomiast kulminacją artystycznych wrażeń był obejrzany przez nas musical „Wicked”, których jednych doprowadził do łez wzruszenia a innym odebrał dosłownie mowę…
Pełni nowych doświadczeń, zmotywowani do nauki języka oraz stęsknieni za polskim chlebem i domowymi zupami po dwóch godziach lotu w chmurach wylądowaliśmy w kraju, z marzeniem w sercu,ze jeszcze kiedyś odwiedzimy Londyn.